75
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Rahilija dnia Maj 15, 2014, 15:40:54 »
Również wstałam.
- Chètnie... - urwałam. Zdałam sobie sprawę, że już od dłuższego czasu nie słyszę zrzędliwego miauczenia mojego kocura. - Radi? No weź, nie wygłupiaj się, gdzie jesteś? - powoli coraz bardziej panikowałam. W końcu to był mój jedyny towarzysz, od kiedy moja ciotka zmarła.